Łukasz Żygadło: Musimy być gotowy do walki w każdym momencie

O końcu kariery sportowej, nowej roli w życiu i celach Norwida na nowy sezon rozmawialiśmy z Dyrektorem błękitno-granatowych Łukaszem Żygadło.

Na początek naszej rozmowy, nie sposób nie zapytać Cię, dlaczego nie zobaczymy Cię w tym sezonie na parkietach siatkarskich w roli rozgrywającego?

Łukasz Żygadło: Nie ukrywam, że nadal odczuwam wielkie chęci do gry, nawet miałem propozycję powrotu do Panathinaikosu Ateny. Jednak priorytety zaczynają się powoli zmieniać, dlatego pozostaję nadal aktywny sportowo, ale teraz dedykując swój czas w realizowaniu się w innych ciekawych rolach.

Czy to zatem definitywny koniec twojej kariery siatkarskiej, czy nie zamykasz sobie drogi do powrotu na parkiet?

Łukasz Żygadło: Jeszcze definitywnie nie, ale tak jak wspomniałem wcześniej, forma jest, zdrowie jest, a czas na podjęcie decyzji niedługo nadejdzie. Obecnie zajmuję się również kilkoma projektami, jestem związany trochę inwestycyjnie z Częstochową i Śląskiem, więc część swojego czasu spędzam w Polsce.

To, że kibice nie zobaczą Cię na parkiecie nie oznacza, że całkowicie odchodzisz od siatkówki. Kilka dni temu KS Norwid Częstochowa ogłosił, że zostajesz Dyrektorem beniaminka Plusligi. Jak wyglądały twoje pierwsze dni w nowej roli?

Łukasz Żygadło: Tak naprawdę, już od poprzedniego roku wspierałem Norwida. W obecnym sezonie, po historycznym awansie do PlusLigi, wzrosły wymagania nie tylko organizacyjne. W związku z tym, zdecydowano o sformalizowaniu mojej roli, aby wesprzeć klub i przekazać doświadczenie, które zdobyłem przez ponad 25 lat mojej kariery, w 18 klubach i 7 krajach. Pierwsze tygodnie, jak zawsze, są dość intensywne, więc wszyscy zaangażowani mają pełne ręce roboty. Staramy się dostosować do nowych wyzwań, docierać się i próbować od samego początku wypracować najlepsze rozwiązania. Początek ligi będzie dla nas swoistym przetarciem.

Co w ogóle skłoniło Cię do tego, by sprawdzić się w nowej roli? Kto przekonał Cię do powrotu do Częstochowy i pracy w Norwidzie?

Łukasz Żygadło: Zaproponowanie mi tej współpracy było dziełem Krzysztofa Wachowiaka, inicjatora i założyciela klubu Norwid. Warto dodać, że jestem również absolwentem liceum Norwida, a moje związki z klubem sięgają czasów, kiedy podejmowane były starania o powstanie takiego klubu w celu wychowania młodych talentów. W latach działalności klubu przez jego szeregi przewinęło się wielu reprezentantów i zawodników PlusLigi, w tym obecni reprezentanci kraju, tak jak Mateusz Bieniek i Bartosz Bednorz. Częstochowa ma głęboko zakorzenione tradycje siatkarskie, a mieszkańcy miasta są ogromnymi miłośnikami tego sportu. Wierzę, że Częstochowianie są spragnieni siatkówki na najwyższym poziomie. Posiadamy piękną halę, która zasługuje na pełne trybuny. To, co działo się na parkietach Częstochowy, jest trudne do zapomnienia, a emocje związane z meczami wciąż żyją w pamięci. Mam nadzieję, że klub i drużyna zyskają ogromne wsparcie od częstochowskich kibiców, którzy staną się ważnymi graczami na naszej drodze do rozwoju klubu. Chciałbym, aby przyjeżdżające drużyny rywalizujące na naszym terenie miały świadomość, że nie będą mieli łatwej przeprawy na naszym boisku, a Częstochowa stanie się znów ważnym punktem na mapie siatkówki w Polsce.

Porozmawiajmy trochę o sposobie funkcjonowania samych rozgrywek oraz klubów w Polsce na tle zagranicznych odpowiedników. W czasie swojej bogatej kariery grałeś przecież we Włoszech, Grecji, Turcji, Rosji, Iranie, czy ostatnio w Katarze. Są jakieś wyraźne różnice między klubami w Polsce, a za granicą?

Łukasz Żygadło: Oczywiście, każda z wymienionych przez Ciebie lig ma swoje specyficzne cechy i różnice w organizacji oraz poziomie sportowym. Plus Liga w Polsce jest jedną z najlepszych lig na świecie. Biorąc pod uwagę fakt, że w lidze gra 16 drużyn, wiele z nich osiąga bardzo wysoki poziom. To sprawia, że Plus Liga jest bardzo wymagająca pod względem sportowym. Również jeśli chodzi o organizację, zainteresowanie kibiców, oprawę meczów oraz transmisje telewizyjne, Polska Plus Liga prezentuje się bardzo atrakcyjnie. To stanowi ciekawą przestrzeń dla naszych krajowych zawodników oraz zagranicznych graczy. Warto również zaznaczć, że Plus Liga ma duże możliwości promocji dla sponsorów. Dzięki dużemu zainteresowaniu kibiców oraz wielu elementom związanym z rozgrywkami, sponsorzy mają okazję efektywnie promować swoje marki. Różnice między ligami krajowymi i zagranicznymi są z pewnością widoczne, ale każda z tych lig ma swój urok i specyfikę, co przyciąga zarówno zawodników, jak i fanów siatkówki.

Przyznasz jednak, że jeśli chodzi o infrastrukturę, czy poziom sportowy rozgrywek w Polsce to jest to najwyższa jakość. Plusliga to bardzo wymagająca liga jak więc oceniasz szansę Norwida na tle rywali z siatkarskiej elity?

Łukasz Żygadło: Jeśli chodzi o Norwid, to nasz zespół musi być gotowy do walki w każdym momencie i wykorzystywania swoich szans zarówno w meczach z rywalami, którzy są w ich zasięgu, jak i z faworytami do medali. Liga jest długa, a wielu zawodników w szczególności kadrowiczów, nie tylko polskich, może odczuwać zmęczenie po wyczerpującym sezonie reprezentacyjnym. Właśnie w takich momentach można postarać się o ciekawą rywalizację, zdobywać cenne doświadczenia i rozwijać się jako drużyna, a może pokusić się o zwycięstwo. Ważne jest, aby Norwid pozostał zdeterminowany i walczył o jak najlepszy wynik. W tak konkurencyjnej lidze, każdy mecz i punkt są ważne, więc trzeba dawać z siebie wszystko na parkiecie.

Aspekt sportowy to jedno, a jak oceniasz marketingowo kluby Plusligi?

Łukasz Żygadło: Marketingowo kluby Plusligi również odgrywają istotną rolę w rozwoju ligi. Mam wśród nich swoich faworytów, którzy stoją na wysokim poziomie. Nie będzie łatwo się znacząco wyróżnić, ale mam nadzieję, że uda nam się ciekawie pracować nad promocją zespołu i może czymś zaskoczyć. Konkurencja jest duża, ale zaangażowanie i kreatywność w dziedzinie marketingu mogą przynieść pozytywne rezultaty dla każdego klubu Plusligi.Sukcesy reprezentacji męskiej i żeńskiej w Polsce mają ogromny wpływ na zainteresowanie siatkówką w kraju. Te wyniki inspirują młodych zawodników i zawodniczki, a także przyciągają uwagę kibiców. To ważne, aby utrzymywać ten pozytywny trend i kontynuować inwestycje w rozwój siatkówki na wszystkich poziomach, od dzieci i młodzieży po seniorskie drużyny klubowe i reprezentacje narodowe. Działania te nie tylko przyczyniają się do rozwoju sportu, ale także do promocji zdrowego stylu życia i wartości sportowych w społeczeństwie.

Jakie cele wyznaczyłeś sobie jako Dyrektor? Twoja kariera sportowa pokazuje, że zawsze mierzysz wysoko (m.in. 3x zwycięzca LM oraz Klubowe MŚ). Czy zatem kibice w Częstochowie mogą spodziewać się na przestrzeni kilku lat medalu w Pluslidze?

Łukasz Żygadło: Oczywiście, zawsze warto mierzyć wysoko, zarówno w sporcie, jak i w życiu. Wyznaczenie ambitnych celów to często droga do osiągnięcia sukcesu. Norwid jest na początku swojej drogi w Pluslidze, jak każdy beniaminek, będzie walczył o jak najlepszy wynik w pierwszym historycznym sezonie. To młody zespół, a wielu zawodników ma aspiracje do gry w reprezentacjach swoich krajów. Oczywiście, marzenia o medalu w Pluslidze czy sukcesach w europejskich rozgrywkach są ważne. Przypominam sobie zwycięstwa w Lidze Mistrzów, w których brałem udział, w szczególności te na polskiej ziemi, w Łodzi w 2010 roku. Częstochowa również miała zaszczyt być gospodarzem finałów Klubowych Mistrzostw Świata. Jako zawodnik osiągnąłem wiele, dlatego też nie ma powodu, aby nie marzyć o sukcesach z drużyną w tej roli. Niemniej jednak, na tym etapie priorytetem jest to, aby zespół walczył z pozytywną energią w każdym meczu i okrzepnął w Pluslidze. Marzenia zawsze pozostają na horyzoncie, a ich realizacja z czasem staje się bardziej realna. Ważne jest, aby Norwid rozwijał się i dążył do osiągnięcia coraz wyższych celów.

Rozmawiał: Marek Osuchowski

GŁÓWNI SPONSORZY I PARTNERZY

ZOBACZ WIĘCEJ W NASZYCH SOCIAL MEDIACH

Travel

©2019. EXACT SYSTEMS NORWID CZĘSTOCHOWA. WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE.