Cudotwórca częstochowskiej siatkówki – Leszek Hudziak! Wielu trenerów próbowało jednak dopiero Tobie w pięknym stylu udało się zrealizować cel jakim było zwrócenie Częstochowie Plusligi. Jak po kilku miesiącach od tamtych wydarzeń oceniasz awans do topowej ligi siatkarskiej jaką jest Plusliga?

Leszek Hudziak: Zgodzę się że marzenie udało się spełnić, natomiast na cuda proszę jeszcze chwile poczekać (śmiech). Do tej pory nawet po paru miesiącach od awansu gdy sobie przypominam jakie emocje temu towarzyszyły podczas finałowego spotkania to łezka się w oku kręci. Ale to już było, to już jest historia, którą będziemy pamiętać do końca życia, natomiast teraz liczy się tylko to co będzie przed nami. A przed nami pierwszy w historii klubu sezon w najlepszej lidze świata.

Właśnie! Plusliga to spore wyzwanie sportowe i nieco inny kaliber niż Tauron 1.Liga. Jesteście gotowi stanąć do walki z największymi tuzami europejskiej i światowej siatkówki?

Oczywiście między Plus Liga a Tauron 1. Ligą jest spory przeskok organizacyjny jak i sportowy, ale współpracując z takimi zawodnikami, osobami którzy pracują w klubie oraz kibicami, którzy są najlepsi na świecie spokojnie mogę powiedzieć TAK… jesteśmy gotowi!

Zespół został zbudowany w połączeniu rutyny z młodością. Są w kadrze zawodnicy z Plusligową przeszłością jak Sobański, Hain, Janus, ale nie brakuje w niej również debiutantów. Na co stać zespół Norwida w nadchodzącym sezonie?

Dokładnie… bardzo cieszę się, że udało się zatrzymać jak i pozyskać zawodników, którzy mieli przeszłość PlusLigową. Przekazują swoją wiedzę i doświadczenie młodym zawodnikom, którzy z dnia na dzień robią duże postępy i jak pokazały mecze sparingowe doskonale odnajdują się w PlusLigowej rzeczywistości.

W kadrze znajduje się sporo obcokrajowców, czy udało Ci się już odpowiednio wkomponować ich w zespół, by również oni stanowili o sile Norwida?

W tym sezonie będzie aż 5 obcokrajowców, jesteśmy ze sobą od 7 sierpnia. Już od pierwszego treningu było widać, iż złapali „chemię” z pozostałymi członkami zespołu, a sami czują się jak u siebie w domu i nie mają zamiaru być tylko statystami z czego się bardzo cieszę.

Przed sezonem wydaje się, że celem nadrzędnym jak sam zresztą w wielu wywiadach podkreślasz jest za wszelką cenę utrzymać się w elicie. Czy zbudowany zespół jest w stanie wykonać ten cel?

I tu właśnie przyszedł moment na cuda (śmiech). Oczywiście żartuje 🙂 Widząc jak ta grupa przepracowała okres przygotowawczy oraz jak prezentowaliśmy się w meczach sparingowych jestem przekonany, że nie tylko się utrzymamy, ale widzę potencjał na wiele więcej.

Gdzie będzie Wasza siła, w jakich elementach siatkarskiego rzemiosła będziecie się starać wyróżnić na tle przeciwnika?

Naszą największą siłą będzie twardy charakter, który pokazaliśmy wygrywając Tauron 1.Ligę i tymi samymi wartościami będziemy kierować się w tym sezonie. Nie mamy indywidualności tzn. „gwiazd” ale jako grupa jesteśmy bardzo mocni i jestem przekonany, że będzie bardzo ciężko nas złamać.

23 X godz 17.30 – co czujesz, gdy słyszysz tę datę? Serce mocniej bije, czy na chłodno podchodzisz do swojego debiutu w Pluslidze?

Na taki moment czekałem jak Penelopa na Odyseusza. Myślę, że nie tylko mi serce bije mocniej na myśl o tej dacie, ale po odprawie przed pierwszym meczem emocje trzeba zostawić w szatni i pokazać na boisku co mamy najlepszego.

Rozwijacie się pod względem sportowym, ale widać, że sporo dobrego dzieje się również od strony marketingowej klubu. Uważasz, że częstochowianie są głodni siatkówki i szczelnie wypełnia halę przy Żużlowej 4?

Z każdym rokiem rozwijamy się nie tylko sportowo jak, ale i marketingowo. Marketing w tym sezonie zrobił ogromy postęp co łatwo zauważyć na naszych social mediach jak i na mieście. Dodając do tego kibiców, którzy długo musieli czekać na PlusLigę wierzę, że Hala na Żużlowej będzie wypełniona do ostatniego miejsca.

Dziękuje za rozmowę.