Marek Osuchowski: W 17. kolejce Tauron 1. Ligi Mężczyzn odnieśliście pewną wygraną z zespołem Astry Nowa Sól. Dzięki wyjazdowemu zwycięstwu za trzy punkty powróciliście na fotel lidera. Wróćmy zatem na moment do zeszłotygodniowej konfrontacji z beniaminkiem z Nowej Soli. Jak oceniasz tamten mecz?

Tomasz Kryński: Nasze ostatnie ligowe zmaganie z Astrą odbyło się zgodnie z przedmeczowymi założeniami. To nasza drużyna dyktowała warunki tego spotkania. W każdym elemencie spisywaliśmy się bardzo efektywnie, co przełożyło się na końcowy wynik, czyli zdecydowane zwycięstwo.

Po takim zwycięstwie i fakcie, że przewodzicie stawce 16 zespołów w pierwszoligowych rozgrywkach w drużynie raczej nie trzeba nikogo dodatkowo mobilizować przed kolejnymi konfrontacjami?

Tomasz Kryński: W zespole panuje dobre nastawienie. Wiemy na jakiej pozycji w tabeli się znajdujemy, ale w żadnym wypadku nie zwalnia to nas z zaangażowanej pracy na treningach. 

Kolejnym przeciwnikiem, z którym przyjdzie się Wam zmierzyć będzie nieobliczalny zespół AZSu AGH Kraków. Ostatnio podopieczni Andrzeja Kubackiego odnieśli siedem kolejnych zwycięstw i dopiero przed tygodniem Lechii Tomaszów udało się zatrzymać akademików z Krakowa. Jak ty oceniasz zespół ze stolicy małopolski?

Tomasz Kryński: Zespół z Krakowa to bardzo niewygodny przeciwnik. Są to młodzi i zdolni zawodnicy, którzy prezentują wysoki poziom umiejętności. Na przestrzeni kilku ostatnich sezonów pokazali, że nie można ich lekceważyć. Każde „podanie ręki” w ich stronę potrafią skutecznie wykorzystać, co tylko napędza ich do dalszej walki o punkty w danym spotkaniu.

Dodatkowo macie do wyrównania rachunki z pierwszego spotkania w Krakowie, gdzie przegraliście po długim meczu 2-3.

Tomasz Kryński: Do pojedynku z Krakowem podchodzimy bardzo zmobilizowani, ponieważ chcemy zrewanżować się za ostatnią porażkę w pierwszej rundzie rozgrywkowej. Mamy zamiar rozegrać ten pojedynek na naszych zasadach i dalej podtrzymywać pozycje lidera.