Po sobotnim, nieznacznie przegranym meczu 25. kolejki Krispol 1 Ligi z MCKiS Jaworzno stało się jasne, że Exact Systems Norwid Częstochowa sezon zakończy rywalizacją o miejsce 11. Nim jednak do tego dojdzie, rozegra w najbliższą sobotę (14.03) ostatnie spotkanie rundy zasadniczej z Mickiewiczem Kluczbork. – To dobry zespół, przed sezonem poczynili wzmocnienia, które widać, że zaprocentowały, ponieważ po sezonie spadkowym zdołali awansować do fazy play-off – stwierdził środkowy błękitno-granatowych Wiktor Rajsner.
Marek Osuchowski: Nieznaczną porażką zakończyliście rywalizację z MCKiS Jaworzno, jednak z przebiegu spotkania równie dobrze to Wy mogliście cieszyć się z wygranej. Czego zabrakło, by do Częstochowy przywieźć trzecie wyjazdowe zwycięstwo? Wiktor Rajsner:Tak, to prawda, mecz był wyrównany i równie dobrze to my mogliśmy wygrać. W tie breaku mieliśmy już parę punktów przewagi ale zamieszanie z decyzją sędziego wybiło nas trochę z rytmu i niestety nie udało się wygrać tego meczu.
MO: Od pewnego czasu gracie już w zasadzie tylko o honor. Jak to na Was wpływa? WR:Nic się nie zmienia. Trenujemy, motywujemy się i nastawiamy tak samo jak na początku sezonu, czy w jego środku.
MO: Jest rozczarowanie, że nie udało się Wam załapać do pierwszej ósemki i w tym roku pozostaje rywalizacja o miejsca 11-12? WR: Wiadomo, że każdy chce grać o najwyższe cele. Niestety, nam nie udało się w tym roku załapać do play-offów i pozostało nam grać o bezpieczne lokaty. Rozczarowanie na pewno jest bo na początku sezonu liczyliśmy na więcej, dobrze trenowaliśmy i wyglądaliśmy przed sezonem, coś po prostu nie zagrało.
MO: Nim jednak rywalizacja z KPS Siedlce, to do zakończenia rundy zasadniczej pozostał Wam ostatni mecz z Mickiewiczem Kluczbork. Jak oceniasz ten zespół? WR:To dobry zespół, przed sezonem poczynili wzmocnienia, które widać, że zaprocentowały, ponieważ po sezonie spadkowym zdołali awansować do fazy play-off. Będzie to na pewno ciężki mecz i nie mamy zamiaru go odpuścić.
MO: A jak podsumowałbyś ten sezon w twoim wykonaniu? Nie miałeś zbyt wielu okazji na regularną grę od początku meczu. WR:Tak, to prawda. Nie mogę tego sezonu zaliczyć do najlepszych. Moja pozycja w tym sezonie była naprawdę bardzo dobrze obsadzona, chłopaki zagrali świetny sezon, ja jeśli mogłem pomóc, robiłem to.
MO: Koniec sezonu to również sprawy kontraktowe. Jak to wygląda jeżeli chodzi o twoją osobę? Masz już jakieś plany, propozycje, a może po prostu zostaniesz kolejny rok w Norwidzie? WR:Rozmowy trwają, jeśli będzie decyzja, kibice na pewno się dowiedzą.
MO: Dziękuję za rozmowę. WR:Dzięki.
Po sobotnim, nieznacznie przegranym meczu 25. kolejki Krispol 1 Ligi z MCKiS Jaworzno stało się jasne, że Exact Systems Norwid Częstochowa sezon zakończy rywalizacją o miejsce 11. Nim jednak do tego dojdzie, rozegra w najbliższą sobotę (14.03) ostatnie spotkanie rundy zasadniczej z Mickiewiczem Kluczbork. – To dobry zespół, przed sezonem poczynili wzmocnienia, które widać, że zaprocentowały, ponieważ po sezonie spadkowym zdołali awansować do fazy play-off – stwierdził środkowy błękitno-granatowych Wiktor Rajsner.
Marek Osuchowski: Nieznaczną porażką zakończyliście rywalizację z MCKiS Jaworzno, jednak z przebiegu spotkania równie dobrze to Wy mogliście cieszyć się z wygranej. Czego zabrakło, by do Częstochowy przywieźć trzecie wyjazdowe zwycięstwo? Wiktor Rajsner:Tak, to prawda, mecz był wyrównany i równie dobrze to my mogliśmy wygrać. W tie breaku mieliśmy już parę punktów przewagi ale zamieszanie z decyzją sędziego wybiło nas trochę z rytmu i niestety nie udało się wygrać tego meczu.
MO: Od pewnego czasu gracie już w zasadzie tylko o honor. Jak to na Was wpływa? WR:Nic się nie zmienia. Trenujemy, motywujemy się i nastawiamy tak samo jak na początku sezonu, czy w jego środku.
MO: Jest rozczarowanie, że nie udało się Wam załapać do pierwszej ósemki i w tym roku pozostaje rywalizacja o miejsca 11-12? WR: Wiadomo, że każdy chce grać o najwyższe cele. Niestety, nam nie udało się w tym roku załapać do play-offów i pozostało nam grać o bezpieczne lokaty. Rozczarowanie na pewno jest bo na początku sezonu liczyliśmy na więcej, dobrze trenowaliśmy i wyglądaliśmy przed sezonem, coś po prostu nie zagrało.
MO: Nim jednak rywalizacja z KPS Siedlce, to do zakończenia rundy zasadniczej pozostał Wam ostatni mecz z Mickiewiczem Kluczbork. Jak oceniasz ten zespół? WR:To dobry zespół, przed sezonem poczynili wzmocnienia, które widać, że zaprocentowały, ponieważ po sezonie spadkowym zdołali awansować do fazy play-off. Będzie to na pewno ciężki mecz i nie mamy zamiaru go odpuścić.
MO: A jak podsumowałbyś ten sezon w twoim wykonaniu? Nie miałeś zbyt wielu okazji na regularną grę od początku meczu. WR:Tak, to prawda. Nie mogę tego sezonu zaliczyć do najlepszych. Moja pozycja w tym sezonie była naprawdę bardzo dobrze obsadzona, chłopaki zagrali świetny sezon, ja jeśli mogłem pomóc, robiłem to.
MO: Koniec sezonu to również sprawy kontraktowe. Jak to wygląda jeżeli chodzi o twoją osobę? Masz już jakieś plany, propozycje, a może po prostu zostaniesz kolejny rok w Norwidzie? WR:Rozmowy trwają, jeśli będzie decyzja, kibice na pewno się dowiedzą.
Wiktor Rajsner: nie mogę tego sezonu zaliczyć do najlepszych, moja pozycja była bardzo dobrze obsadzona.
Po sobotnim, nieznacznie przegranym meczu 25. kolejki Krispol 1 Ligi z MCKiS Jaworzno stało się jasne, że Exact Systems Norwid Częstochowa sezon zakończy rywalizacją o miejsce 11. Nim jednak do tego dojdzie, rozegra w najbliższą sobotę (14.03) ostatnie spotkanie rundy zasadniczej z Mickiewiczem Kluczbork. – To dobry zespół, przed sezonem poczynili wzmocnienia, które widać, że zaprocentowały, ponieważ po sezonie spadkowym zdołali awansować do fazy play-off – stwierdził środkowy błękitno-granatowych Wiktor Rajsner.
Marek Osuchowski: Nieznaczną porażką zakończyliście rywalizację z MCKiS Jaworzno, jednak z przebiegu spotkania równie dobrze to Wy mogliście cieszyć się z wygranej. Czego zabrakło, by do Częstochowy przywieźć trzecie wyjazdowe zwycięstwo? Wiktor Rajsner:Tak, to prawda, mecz był wyrównany i równie dobrze to my mogliśmy wygrać. W tie breaku mieliśmy już parę punktów przewagi ale zamieszanie z decyzją sędziego wybiło nas trochę z rytmu i niestety nie udało się wygrać tego meczu.
MO: Od pewnego czasu gracie już w zasadzie tylko o honor. Jak to na Was wpływa? WR:Nic się nie zmienia. Trenujemy, motywujemy się i nastawiamy tak samo jak na początku sezonu, czy w jego środku.
MO: Jest rozczarowanie, że nie udało się Wam załapać do pierwszej ósemki i w tym roku pozostaje rywalizacja o miejsca 11-12? WR: Wiadomo, że każdy chce grać o najwyższe cele. Niestety, nam nie udało się w tym roku załapać do play-offów i pozostało nam grać o bezpieczne lokaty. Rozczarowanie na pewno jest bo na początku sezonu liczyliśmy na więcej, dobrze trenowaliśmy i wyglądaliśmy przed sezonem, coś po prostu nie zagrało.
MO: Nim jednak rywalizacja z KPS Siedlce, to do zakończenia rundy zasadniczej pozostał Wam ostatni mecz z Mickiewiczem Kluczbork. Jak oceniasz ten zespół? WR:To dobry zespół, przed sezonem poczynili wzmocnienia, które widać, że zaprocentowały, ponieważ po sezonie spadkowym zdołali awansować do fazy play-off. Będzie to na pewno ciężki mecz i nie mamy zamiaru go odpuścić.
MO: A jak podsumowałbyś ten sezon w twoim wykonaniu? Nie miałeś zbyt wielu okazji na regularną grę od początku meczu. WR:Tak, to prawda. Nie mogę tego sezonu zaliczyć do najlepszych. Moja pozycja w tym sezonie była naprawdę bardzo dobrze obsadzona, chłopaki zagrali świetny sezon, ja jeśli mogłem pomóc, robiłem to.
MO: Koniec sezonu to również sprawy kontraktowe. Jak to wygląda jeżeli chodzi o twoją osobę? Masz już jakieś plany, propozycje, a może po prostu zostaniesz kolejny rok w Norwidzie? WR:Rozmowy trwają, jeśli będzie decyzja, kibice na pewno się dowiedzą.